#3: Gdzie skutecznie promować klub sportowy? Poradnik

#3: Gdzie skutecznie promować klub sportowy? Poradnik

„Bądź tam, gdzie Twój odbiorca”. Czyli gdzie? To zależy.

Podstawowy podział to bezpłatnie i płatnie. Tylko bez złudzeń, że któraś metoda jest lepsza. Obie mają swoje zalety i wady. Płacisz kasą lub czasem.

Sam już stosuje lub mógłbym stosować poniższe metody.

Bezpłatna promocja

  • lokalne grupy na Facebooku
  • posty social media (Facebook, Instagram, TikTok)
  • pozycjonowanie w wyszukiwarce (Google)
  • offline w miejscu organizacji treningów (np. plakaty, pokazy)

Lokalne grupy na Facebooku

Na Facebooku istnieje ponad 10 milionów grup. Spora szansa, że taka grupa też istnieje w Twojej okolicy. Może to być grupa dzielnicy (np. Wrocław Leśnica), miasta (np. Bolesławiec) lub gminy (np. Gmina Kąty Wrocławskie).

Generalna zasada jest taka, że im grupa bardziej precyzyjna, tym lepiej. Nikt nie będzie jeździł pół Wrocławia na trening, bo po drodze ma 10 innych klubów.

Z dobrych praktyk:

  • Nikt nie lubi spamerów, więc reklamuj się rzadko i czasem będzie to nawet wymagało zgody administratora grupy (każda ma swój regulamin).
  • Dobrze jak na grupie reklamuje się trener pod własnym imieniem i nazwiskiem (ze swojego profilu), bo w taki sposób zwiększa szansę na interakcję („kojarzę tę twarz”), która podbija wyświetlenia.*

*Twarz wzbudza zaufanie bardziej niż logo. Wyjątkiem jest marka klubu bardziej rozpoznawalna od twarzy trenera (co w małych klubach raczej się nie dzieje).

Posty w social mediach (Facebook, Instagram, TikTok)

Media społecznościowe są miejscem, gdzie na co dzień poznajemy nowe. O to właśnie chodzi. Tak samo, jak każdemu innemu profilowi biznesowemu.

No właśnie. Konkurencja.

Wszyscy w social mediach konkurują o uwagę odbiorcy. Dlatego dodając przeciętne treści, nie uzyskasz ponadprzeciętnych wyników. Z kolei dodawanie rzeczy ponadprzeciętnych wymaga ponadprzeciętnego wysiłku.

To nie wszystko.

Na Facebooku praktycznie niemożliwe jest bezpłatne dotarcie do nowych osób przez posty na stronie. Jedyna metoda to dalsze udostępnienia na prywatnych profilach fanów strony, które zdarzają się rzadko i są poza Twoją kontrolą.

Na Instagramie działają hasztagi, ale to przeciętnie 10-40% wyświetleń posta. Kubeł zimnej wody. Wyświetlone nie oznacza przeczytane. Wyświetlone oznacza dotarcie do losowej osoby wyświetlającej hasztag. Poza tym często docierasz do zaznajomionych z tematem (np. muszę znać „judo”, żeby obserwować „#judo”).

Na TikToku możesz dotrzeć do milionów, ale wyświetlenie wyświetleniu zawsze nierówne. Tutaj docieramy też do kwestii instagramowych Reelsów (Rolek), które są tym samym co TikTok lub YouTube Shorts.

Wszystko, co organiczne rośnie, jak chce. Masz mniejszą kontrolę. Gdy Twoja rolka/tiktok wystrzeli, to może osiągnąć setki tysięcy wyświetleń w całym kraju. Tylko co z tego, skoro nadal treningi prowadzisz tylko lokalnie?

Niekoniecznie przełoży się to na wzrost trenujących. Zaangażowanie w takie działania ma uzasadnienie, gdy planujesz coś sprzedawać na cały kraj lub tworzenie sprawia Ci przyjemność, bo może to otworzyć „inne drzwi”.

Pozycjonowanie w wyszukiwarce (Google)

Piszesz ciekawą treść, a odbiorcy wpisują hasło w wyszukiwarkę i ją czytają.

Tyle w teorii. W praktyce nikt nie robi niczego i bardzo łatwo jest wejść w top 3 wyników z Google w danym mieście w danej dyscyplinie (wąski ogon, np. „judo Wrocław”).

Trudniej jest wygrać hasło ogólne np. „sport dla dzieci Wrocław”. Tylko jak bardzo będzie to dla Ciebie istotne? Jeżeli prowadzisz zajęcia w całym mieście to na pewno bardziej, niż gdy prowadzisz w jednym jego punkcie.

Nadal pytanie brzmi: czy to najkrótsza droga do celu?

Offline w miejscu organizacji treningów (np. plakaty, pokazy)

Największy dramat marketingowy jest wtedy, gdy odwiedzający miejsce, w jakim prowadzisz treningi (szkoła, hala) nie wiedzą nawet, że istniejesz.

Plakaty to podstawa. Warto poszukać grafika do czegoś ponadprzeciętnego. Lokalni graficy zapewne stworzą coś od 100 zł. Tylko jak nie dopilnujesz swoich spraw (pierwszy lepszy grafik i kreacja) to nic ciekawego nie dostaniesz.

Możesz poprosić grafika o projekt w Canva. Wtedy będziesz mógł go edytować samemu. Nie płacić za każdą drobną zmianę. Canva Pro dla NGO jest darmowa.

Wiesz, jaki to jest przeciętny plakat? „Treningi judo. Zapraszamy”. To jest taki idealny plakat, jeżeli chcesz, aby mało kto zwrócił na niego uwagę.

Pomyśl o tym, do kogo piszesz i dostosuj komunikat do odbiorcy.

Więcej o tym w innych wpisach.

Przykładowy plakat do konkretnego odbiorcy (część informacji wyretuszowana)

Plakaty informują, pokazy przekonują. W takim sensie: nie każdy wie, czym jest judo i nie każdy wie, z jaką sprawnością się wiąże uprawianie tej dyscypliny sportu. To wszystko trudno pokazać na jednym plakacie.

...ale można przygotować landing page (stronę docelową), umieścić taki link na plakacie (patrz wyżej) i mierzyć odsłony takiego przekierowania.

Zalety bezpłatnej promocji

  • za darmo
  • działa

Wady bezpłatnej promocji

  • duża konkurencja (wszyscy chcą za darmo)
  • umiarkowana kontrola nad tym do kogo trafiasz (np. spoza Twojej lokalizacji)
  • trudno jest dotrzeć do nowych osób (np. posty na stronie na Facebooku)
  • ciekawe treści wymagają czasu i wyświetlają się tylko chwilę (np. 1-2 dni)
  • utrzymanie uwagi wymaga regularności dobrych treści
  • jest wrażliwa na błędy algorytmu (napracujesz się, a czasem post zobaczy 5 osób, bo coś się popsuło – oczywiście można usunąć i wrzucić ponownie)

Płatna promocja

  • reklama internetowa (social media, Google Ads)
  • reklama tradycyjna (offline)
  • lokalne portale internetowe i inne sztuczki

Reklama internetowa (social media, Google Ads)

Czyli najtańsza i najbardziej precyzyjna opcja. W uproszczeniu: szukanie w Google = „wiem, czego potrzebuję”, social media = „chętnie poznam nowe”.

Reklamy w systemie Meta (Facebook, Instagram, Messenger) opublikujesz już od 5 zł za dzień. Dodatkowo masz opcje doboru grupy odbiorców (najważniejsze: wiek i lokalizacja). O ustawieniach reklam szerzej w innym wpisie.

Reklamy GoogleAds pozwalają znaleźć się na górze wyszukiwania strony bez zadbania o pozycjonowanie. Koszt jest uzależniony od konkurencji na danym haśle wyszukiwania w danej lokalizacji.

Jak już wspominałem – relatywnie łatwo być w top 3 niszowego hasła za darmo (np. „judo Warszawa”). Są narzędzia, które dokładnie podpowiadają co zrobić. Dlatego płacenie za takie hasło może okazać się nieefektywne.

Dodawanie nowych kanałów działa najlepiej, gdy już jakiś poprzedni uznasz za opanowany. Jeżeli na Facebooku dodajesz posta raz na 2 tygodnie, a reklam do tej pory nie używałeś... to już sam wiesz co.

Reklama tradycyjna (offline)

Tradycyjna, czyli załóżmy, że jakiś billboard lub gazeta.

Gazety odpuściłbym całkowicie. Billboard przemyślał, ale tylko jeżeli już się reklamujesz online. Na 99% to nigdy nie będzie bardziej opłacalne niż Internet.

Wynajęcie jednego billboardu w okolicy klubu może być ciekawym posunięciem wizerunkowym, bo nikt czegoś takiego nie oczekuje po klubie sportowym, ale nadal to bardziej kwestia wizerunkowa niż reklamowa. Lokalna dominacja przestrzeni.

Lokalne portale internetowe i inne sztuczki

Lokalne portale to strata kasy. Kto ma lepsze dane: Facebook czy portal gminy?

Spotkałem się z ofertą, że reklama na takim portalu to udostępnienie Twojej treści na ich profilu na Facebooku. Ich udostępnienie kosztuje tyle samo co ponad 80 dni własnej reklamy na Facebooku.

Własnej reklamy na Facebooku, dzięki której osiągniesz 80 razy więcej wyświetleń do lepszej grupy docelowej i będziesz miał nad wszystkim większą kontrolę.

Nawet jeżeli portal gminy cechuje się stricte odbiorcami z danego regionu, to ciągle powinieneś brać pod uwagę czy Ci czytelnicy to Twoja grupa docelowa.

Prawdopodobnie nie.

Załóżmy, że prowadzisz zajęcia dla dzieci. Jest mało prawdopodobne, że rodzice takich dzieci (ok. 30+ lat) odwiedzają taki portal częściej od Facebooka.

Za inne sztuczki przyjmijmy kupowanie opinii lub inne dziwaczne oferty otrzymywane mailem – nie działają, a nawet szkodzą.

Zalety płatnej promocji

  • jedną dobrą treść (post) możesz wyświetlać w nieskończoność
  • ogromna elastyczność (zmiany możliwe w każdej chwili)
  • ścisłe targetowanie grupy docelowej Twojej reklamy (np. rodzice)
  • rozbudowana analityka (np. z Facebook Pixel)
  • możliwości remarketingu (czyli np. wyświetlenia reklamy tylko osobom, które wyświetliły 5 podstron Twojej witryny, tj. okazały zainteresowanie)

Wady płatnej promocji

  • kosztuje ciężko zarobione pieniądze
  • jak pochrzanisz podstawy, to przepalisz kasę bez wyników (bo np. reklama będzie wyświetlała się w całym kraju zamiast w lokalizacji klubu)

Podsumowując, co jest lepsze i kiedy

Zaczynając, skup się na bezpłatnym ruchu. Samo zadbanie o promocję już Cię czegoś nauczy i ograniczy przepalanie kasy na płatną reklamę w przyszłości.

Wraz z rozwojem bezpłatne metody okażą się niewystarczające, bo ekspozycja (kontakt z Twoją marką) będzie zbyt niska. Nie zaczniesz wtedy spamować po grupkach na fejsie, bo szybko wyłapiesz bana.

Wtedy nadal będziesz potrzebował źródeł dotarcia do nowych osób (rotacja w klubie). Właśnie tutaj wchodzi płatna promocja cała na biało.

Powinieneś wiedzieć, że zapłacenie za reklamę nie spowoduje cudu. Jeżeli Twoje bezpłatne treści mało kogo interesują, to istnieje ryzyko, że po dopłaceniu tak pozostanie. Więcej o tym w innym wpisie.

W uproszczeniu sukces w przyciągnięciu uwagi to 3 rzeczy:

  1. Treści ciekawe tematycznie dla grupy docelowej.
  2. Przystępna forma serwowania tych treści.
  3. Regularność.

„To za dużo roboty...”

Wcale nie. Mam dobrą wiadomość. Nie musisz robić tego cały rok.

Na początku regularność oznacza przygotowanie treści pod wrześniową rekrutację. Niech wtedy będzie regularnie. Z reklamami lub bez.

Oczywiście zakładając, że wrzesień jest dla Ciebie najważniejszym okresem.

„Nie mam na to kasy...”

Jeżeli treningi w Twoim klubie kosztują 100 zł / mies. to w uproszczeniu przyjmij, że masz 100 zł na pozyskanie jednego trenującego. To nie jest mało.

Prawdopodobieństwo rezygnacji w pierwszym miesiącu jest niewielkie i korzyści pozyskania kolejnej osoby przewyższają tylko tę „jedną składkę więcej”.

Współpraca (kluby 100-700) 🚁

Kiedy ostatnio zastanawiałeś się, czy nie ma lepszego sposobu na rozwój Twojego klubu sportowego?

Jestem zainteresowany